Na ulicy Siemianowickiej w Bytomiu doszło do niebezpiecznej sytuacji w popołudniowych godzinach 30 lipca (wtorek). W jednym z samochodów jadących tą trasą, pojawił się dym wydobywający się z komory silnika. Na szczęście, cała sytuacja zakończyła się bez większych konsekwencji, a kierowca tego pojazdu samodzielnie poradził sobie z opanowaniem pożaru.
Tego dnia, kilka minut przed czternastą, na ulicy Siemianowickiej w Bytomiu miało miejsce zdarzenie, które mogło mieć tragiczny finał. Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu poinformował nas, że doszło tam do pożaru pojazdu wielozadaniowego. Źródłem ognia był zapalony silnik samochodu.
Na miejsce natychmiast wysłano jednostkę straży pożarnej. Jednakże, jak się okazało, kierowca samochodu zadziałał błyskawicznie i skutecznie. Zanim na miejscu zjawiły się służby ratunkowe, mężczyzna zdołał ugasić płomienie za pomocą gaśnicy. Na szczęście, żadna osoba nie doznała obrażeń w wyniku tego zdarzenia. Całe zdarzenie zostało zakończone po kilku minutach od zgłoszenia.