W dniu dzisiejszym, we wtorkowy poranek około godziny dziewiątej, miało miejsce zjawisko, które wstrząsnęło mieszkańcami Śląska. Magda, mieszkanka Bytomia, kontaktująca się z nami drogą elektroniczną, potwierdziła, że doświadczyła silnego drżenia bloku, w którym mieszka przy ulicy Wojska Polskiego. Twierdzi, że trzęsienie przeciągało się przez sporo więcej niż kilka sekund i było jednym z najsilniejszych jakich doświadczyła. Ciekawe jest to, że podobne epizody zostały zgłoszone nie tylko z Bytomia – relacje o „falujących budynkach” napłynęły również od mieszkańców innych miast regionu. Zdobyliśmy informacje dotyczące kopalni, w której doszło do wstrząsu.
22 sierpnia br., we wtorek po godzinie dziewiątej rano, silne tąpnięcia zarejestrowano w miejscowościach takich jak Bytom, Piekary Śląskie i Ruda Śląska. Wszystko jednoznacznie wskazywało na podziemne trzęsienie ziemi powodowane działalnością jednej ze śląskich kopalń. I rzeczywiście tak było.
Mieszkańcy Bytomia, Rudy Śląskiej i innych okolicznych miejscowości zwrócili się do naszej redakcji DZ z informacjami o intensywnym drżeniu ziemi. Okazało się jednak, że żadna z kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej nie była źródłem tych perturbacji.
W tej sytuacji nasze podejrzenia skierowane zostały na Kopalnię Węgla Kamiennego Bobrek-Piekary Ruch Bobrek lub Kopalnię Węgla Kamiennego Bobrek-Piekary Ruch Piekary. Okazało się, że to właśnie tam doszło do wstrząsu – konkretnie w Ruchu Bobrek.
– Wstrząs miał miejsce o godzinie 9.37. Jego siła wynosiła dwa razy dziesięć do ósmej potęgi dżula. Na powierzchni był bardzo odczuwalny jednakże pod ziemią nie spowodował żadnych skutków – mówi Anna Swiniarska- Tadla, rzecznik prasowy Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. Dodaje także, że wydobycie w jednej ze ścian zostało tymczasowo zawieszone i na miejsce zostanie skierowany zespół ekspertów celem oceny sytuacji oraz podjęcia decyzji co do dalszych działań.