Pracownicy i funkcjonariusze bytomskiej komendy wielokrotnie podkreślali swoją empatię i chęć niesienia pomocy innym. Wielokrotnie wykazywali troskę zarówno o ludzi, jak i zwierzęta. Dzięki tej postawie, tym razem udało się uratować życie jednej, zabłąkanej kotce i pomóc jej znaleźć nowy dom.
Bez wsparcia stróżów prawa, chorowite, przerażone i silnie wyniszczone zwierzę, które pojawiło się na parkingu przykomendowym, nie miałoby najmniejszych szans na przeżycie. Młoda kotka była na tyle wycieńczona, że miała kłopoty z poruszaniem się i szukała schronienia pomiędzy radiowozami. Pierwsze dostrzegły ją funkcjonariuszki z wydziału prewencji bytomskiego garnizonu, które natychmiast podjęły decyzję o udzieleniu jej pomocy. Na początek zaczęły ją dokarmiać, co przyniosło efekt w postaci coraz większego zaufania ze strony zwierzęcia. Z czasem kotka zaczęła zbliżać się do ludzi i w końcu pozwoliła sobie dać pogłaskać. Wówczas do akcji włączyli się również inni policjanci i pracownicy komendy.
Mania, jak nazwano ratowaną kotkę, oprócz regularnego dostarczania posiłków, miała zapewnione schronienie w specjalnie dla niej przygotowanym domku. Ale na tym pomoc się nie zakończyła. Policjantki zadbały także o stan zdrowia zwierzęcia i zabrały je do weterynarza. Tam przeprowadzone badania wykazały, że Mania jest już w podeszłym wieku i cierpi na anemię, ale poza tym nie stwierdzono żadnych innych dolegliwości. Lekarz przepisał kotce odpowiednie leki i jej stan z dnia na dzień zaczął się poprawiać. Dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy udało się także znaleźć dla Mani nowy dom. Teraz kotka cieszy się dobrym zdrowiem i co najważniejsze, ma zapewnioną opiekę i miłość.