Bytomianin powoduje dwa wypadki drogowe: pięć osób trafia do szpitala

31-letni mężczyzna z Bytomia był sprawcą dwóch oddzielnych kolizji drogowych, które zakończyły się hospitalizacją pięciu osób. Pierwsza kolizja miała miejsce w Świerklańcu, gdzie mężczyzna pokierował swoim audi i zderzył się z autobusem miejskim. Drugi incydent zdarzył się po tym, jak skradziony przez niego ford uderzył w jadącą skodę.

Nocny wypadek, który miał miejsce na drodze krajowej nr 78 w Świerklańcu, polegał na zderzeniu kierowanego przez 31-latka audi z autobusem miejskim. Na miejscu wypadku pojawiła się 41-letnia kobieta z Tąpkowic, która postanowiła pomóc uczestnikom kolizji razem ze swoją 17-letnią córką. Jednakże, podczas gdy udzielała pomocy, mężczyzna niespodziewanie wszedł do jej forda i odjechał z dużą prędkością – relacjonuje Kamil Kubica.

Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za uciekinierem, który wcześniej spowodował kolizję z autobusem. Niedługo potem, okazało się, że kierujący skradzionym fordem 31-latek spowodował kolejny wypadek. Tym razem doszło do kolizji z osobowym samochodem marki skoda, którym podróżowały cztery osoby.

Drugie zdarzenie było znacznie poważniejsze i wymagało całkowitego zamknięcia drogi na czas akcji ratunkowej. Jak informuje Kamil Kubica, do szpitala trafiło pięć osób: sprawca obu wypadków – 31-latek z Bytomia, 18-latek z Ożarowic prowadzący skodę oraz jego rówieśnik z powiatu będzińskiego siedzący na miejscu pasażera. Dwaj inni mężczyźni – 17 i 18-latek również z Ożarowic – podróżujący na tylnej kanapie skody także znaleźli się pod opieką lekarzy.

Po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych czynności na miejscu obu wypadków, policjanci rozpoczęli dochodzenie mające na celu ustalenie dokładnych przyczyn i okoliczności tych dwóch incydentów. W ramach śledztwa ma być także sprawdzone, czy kierujący pojazdami byli trzeźwi.